Seria gier Grand Theft Auto stałą się jednym z największych fenomenów branży gier komputerowych i konsolowych. Mimo skromnych, dwuwymiarowych początków, zaliczyła bardzo głośne wejście w trzeci wymiar poprzez premierę Grand Theft Auto III i od 2001 w zasadzie nie oddaje pozycji ścisłego lidera w kwestii produkcji gier z szeroko pojętym otwartym światem. Myśląc o Rockstar Games, na myśl od razu przychodzi nam Trevor, Los Santos czy Liberty City, ale należy uczciwie przyznać, że GTA to nie jedyne gry spod znaku Rockstara, jakie ten wspaniały producent i wydawca ma do zaoferowania. O części z nich było głośno ze względu na towarzyszące im kontrowersje, część przeszła bez większego echa, ale na pewno można jasno stwierdzić, że były to produkcje warte uwagi, które niezasłużenie pozostały skryte w cieniu nie tylko konkurencyjnych premier, ale i gier z serii GTA.
W 2003 roku miała miejsce premiera gry Manhunt, która do dzisiaj uznawana jest za jedno z najbardziej kontrowersyjnych przedsięwzięć wyprodukowanych przez Rockstar Games. Dosyć powiedzieć, że w dzisiejszych czasach taka gra zupełnie nie miałaby racji bytu i stanowiłaby potężną stratę wizerunkową dla wydawcy. Manhunt był bowiem opowieścią o płatnym mordercy, który został skazany na śmierć, która w wyniku pewnych malwersacji została sfingowana. Jego wybawiciel okazuje się również katem, ponieważ umieszcza go w swoim filmie typu snuff i zmusza bohatera do walki o przeżycie w starciu z bandytami. Sama koncepcja wydaje się nieszczególnie kontrowersyjna i pod tym względem przegrywała z wieloma ówczesnymi horrorami, ale o fenomenie Manhunta stanowił przede wszystkim jego ciężar. Główny bohater, jako przestępca z niejasną przeszłością, nie mógł liczyć na wielką sympatię ze strony gracza. Poczucie ciągłej presji, ciężka, industrialna muzyka i bardzo plastyczne sceny przemocy stylizowane na obraz z kamer przemysłowych potęgowały w grających poczucie wielkiego zaszczucia. O fenomenie gry zadecydowało także to, że ona była bardzo dobra technicznie – gry polegające na skradaniu się stanowiły w tamtych czasach pewne novum, a marki takie jak Hitman czy Splinter Cell nie zdążyły jeszcze przetrzeć wszystkich szlaków. Kilka lat później wydana została kontynuacja gry o nazwie Manhunt 2, która oferowała jeszcze bardziej ekstremalne poziomy przemocy, ale z uwagi na dyskusyjny stan techniczny nie została przyjęta najcieplej.
Trzy lata później Rockstar Games wydało grę o nazwie Bully, w której graczowi przyszło wcielić się w rolę szkolnego łobuza w przerysowanej rzeczywistości uniwersyteckiej. Pijani wykładowcy i bójki pomiędzy młodzieżą nie przypadały oczywiście bardziej konserwatywnej publiczności do gustu, ale należy uczciwie przyznać, że gra została przyjęta dosyć ciepło i po dziś dzień wiele osób upomina się o kontynuację.
Rockstar Games ma też bardzo ciekawą i pełną tworów wysokiej jakości historię wydawniczą – od początku dystrybuowali gry z serii Max Payne, a trzecią część trylogii wyprodukowali nawet sami ze znakomitym skutkiem. W momencie premiery bardzo głośno było także o grze L. A. Noire, która była kamieniem milowym w historii prezentowania mimiki i ekspresji twarzy na łamach gier komputerowych.